Zmiecie parlament? Zachwieje królową? Narobi szkód za Kanałem?
Największe niebezpieczeństwo polega na tym, że można tu widzieć tylko grę. Szeroko zakrojony, absorbujący, niekiedy nieunikający skrajności spektakl, który jednak w istocie nie może wyrządzić żadnej szkody. Brytyjczycy po wielu stuleciach doświadczeń z parlamentem i demokracją nabrali nie całkiem mylnego przeświadczenia, że ich instytucje są niezniszczalne, stanowią historyczne dziedzictwo z gwarancją wiecznej trwałości. Kraj, który stawił czoło największemu totalitarnemu zagrożeniu, jak sięga ludzka pamięć, sprosta przecież codziennym politycznym burzom.
13.09.2019
Numer 19.2019