Nie znajdziecie tu rozrywek. No, może kilka pubów. Ale warto ruszyć na Szetlandy, by zobaczyć jedno z ostatnich miejsc, w których możemy się poczuć jak wikingowie tysiąc lat temu.
Wybrzeże pełne poszarpanych skał wystających z wody pisarz Robert Louis Stevenson opisał już ponad sto lat temu jako „najdziksze i najbardziej nielitościwe”, jakie widział w swym życiu. Wyspy Szetlandzkie są archipelagiem szkockim i najbardziej wysuniętym na północ punktem w Zjednoczonym Królestwie. Archipelag składa się ze stu wysp, z których piętnaście jest zamieszkanych. Znajdują się 160 km na północ od Szkocji kontynentalnej i są tak daleko wysunięte na północ, jak Anchorage na Alasce.
21.05.2020
Numer 11.2020