Zastraszanie, korupcja, a nawet mordowanie niepokornych leśników – to metody działania rumuńskich gangów, które zarabiają na nielegalnym handlu drewnem.
Szedł sam. Powoli, cicho, z podejrzliwą ostrożnością. Rumuński leśniczy Liviu Pop doskonale wiedział, że prastary las w regionie Marmarosz niechętnie odsłania swoje tajemnice. Zanim w październiku ub.r. zagłębił się w leśną gęstwinę, zgasił silnik terenówki, ściszył krótkofalówkę i wyłączył dzwonek smartfona – zwykłe środki ostrożności, które podejmował przed każdym patrolem od siedmiu lat.
Po cichu przedzierał się między gałęziami dębów szypułkowych. Podążał w stronę, skąd dochodził coraz bardziej natarczywy warkot pił łańcuchowych.
18.06.2020
Numer 13.2020