Tuż przed rozpoczęciem kolejnego lockdownu padły strzały. Ten akt terroru pomógł jednak wiedeńczykom odkryć szczególną wzajemną więź.
Schlomo Hofmeister pomyślał najpierw, że to młodzież krótko przed lockdownem odpala petardy w ciasnej Seitenstettengasse, żeby jeszcze raz trochę pochuliganić, zanim w Austrii wejdą w życie ograniczenia z powodu pandemii. Noc była niezwykle ciepła, a w pełnym uroku centrum Wiednia, panował ruch jak w pełni lata. Wokół mieszkania Hofmeistera przy Wielkiej Synagodze Miejskiej, otoczonego przez dziesiątki barów i knajp, panowała imprezowa atmosfera. Wiedeńczycy nazywają ten fragment śródmieścia trójkątem bermudzkim, ponieważ łatwo tu zgubić się w gąszczu przybytków z alkoholem.
19.11.2020
Numer 24.2020