Rozmowy o kryzysie w białoruskiej gospodarce na tle protestów po sfałszowaniu wyborów w sierpniu 2020 r. odeszły na dalszy plan. Teraz główne pytanie brzmi: czy Alaksandr Łukaszenka utrzyma się u władzy, a jeśli tak, to ile będzie musiała do tego dołożyć Rosja? Czy w warunkach międzynarodowych sankcji eksperyment podobny do północnokoreańskiego modelu dżucze sprawdzi się na Białorusi? – pyta na portalu Lenta.ru Maksim Konnow.

Przez ostatni rok Białoruś żyje w nowej rzeczywistości politycznej i gospodarczej.