Swanetia to oddzielny świat, wierny swoim starym tradycjom, patrzący na resztę Gruzji z wysokości potężnego Kaukazu.
Tutaj nadal obowiązuje swański kodeks honorowy, ważniejszy niż prawa stanowione w stolicy Gruzji. Co nie znaczy, że mieszkańców nie interesuje życie w dolinach – pisze w reportażu dla „Nowej Gaziety” Aleksiej Bobrownikow. „Kiedy sześć lat temu byłem w Swanetii po raz ostatni, staruszek Ilamaz przestrzegł mnie: »Jak będziesz tam po stronie banderowców, to uważaj, bo następnym razem ze swoją głową stąd nie wyjedziesz«. Właśnie mija sześć lat, a ja ponownie siedzę w jego domu.
03.12.2021
Numer 25.2021