Reżim Łukaszenki chętnie sięga po drastyczne kary wobec obywatelek. O sytuacji więzionych kobiet mówi obrończyni praw człowieka Julia Mickiewicz.
Sama pani przeszła przez areszt i więzienie. Czy zetknęła się pani z przemocą ze strony służb mundurowych?
Julia Mickiewicz: Zostałam zatrzymana 9 października 2020 roku. Wyszłam z biura, podeszło do mnie kilku ludzi w cywilu, pokazali legitymacje służby ścigającej przestępstwa związane z handlem narkotykami i poprosili, żebym poszła z nimi. Spytałam, na jakiej podstawie jestem zatrzymana, usłyszałam w odpowiedzi: „Zamknij się, suko, bo popamiętasz”.
28.01.2022
Numer 03.2022