Pewnego pięknego dnia Christiana Zanellę dotknął palec boży. Niedowidzący mieszkaniec miasteczka Saint-Jory niedaleko Tuluzy przejrzał i odkrył, że posiada uzdrowicielskie zdolności. Zaczął rozgłaszać wśród sąsiadów, że leczy przez nakładanie rąk. Wieść szybko się rozniosła. Powiadano, że uzdrowiciel ma sposób na gorączkę, drgawki, skutki zwichnięć, bóle pleców, napady lęku, zakażenie krwi, a nawet stwardnienie rozsiane. Do jego domu pielgrzymowali chorzy z całej Oksytanii.

Ślepiec nikomu nie odmawiał pomocy.