Wenecja powoli się wyludnia. Mieszkańcy miasta dożów uciekają przed masową turystyką i skutkami globalnego ocieplenia.
Tuż obok najstarszego weneckiego mostu Rialto, na Campo San Bartolomeo, jest mała apteka. Od stu lat prowadzi ją rodzina Morellich. Jednak z pokolenia na pokolenie było im coraz trudniej wyżyć z tego biznesu. Od 2008 r. na wystawie stoi licznik wskazujący liczbę mieszkańców Wenecji. To wiele mówi o desperacji stałych mieszkańców miasta. Jeśli ktoś ma skojarzenia z westernowym miasteczkiem na Dzikim Zachodzie, gdzie po każdej strzelaninie odnotowywano na tablicy ubytek ludności, to nie są one całkiem bezpodstawne.
03.06.2022
Numer 12.2022