Najbogatszy człowiek w Europie nie lubi tracić czasu, bo wciąż jest tyle do zdobycia.
AFP/East News
Nie cieszy się sympatią wśród dziennikarzy i związkowców. Ci ostatni rozesłali za nim wymowny „list gończy”.
Bernard Arnault zawsze chciał wygrywać i być pierwszy we wszystkim. W szkole musiał mieć najlepsze stopnie. Postanowił zdawać na piekielnie trudne studia, choć i bez tego otrzymałby posadę w rodzinnej firmie.
Za młodu nauczył się grać na pianinie, lecz zrezygnował z muzykowania, gdy zdał sobie sprawę, że nie będzie wirtuozem.
I tylko od czasu do czasu zagra sonatę na instrumencie, który kazał sobie wstawić do biura.
Nie chodzi tylko o wygórowane ambicje.
27.07.2023
Numer 16.2023