Wirus zmusił mieszkańców Chin do siedzenia w domach. Teraz życie kwitnie w sieci.
Epidemia koronawirusa pod wieloma względami jest jednym wielkim eksperymentem społecznym. Co by się stało, gdyby zahibernować cały kraj na wiele tygodni? Odkąd ponad miesiąc temu ogłoszono oficjalnie wybuch epidemii, tylko niecała jedna trzecia z około 300 mln wewnętrznych migrantów zarobkowych wróciła do pracy. Reszta, po urlopie z okazji chińskiego nowego roku, została w domach. Według państwowej agencji informacyjnej około 270 mln dzieci nie chodzi do szkoły.
Zgromadzenia publiczne – czy nawet grupowe spotkania znajomych lub sąsiadów – są bezwzględnie zakazane w wielu miastach.
12.03.2020
Numer 6.2020