Gdzie jest Fauci? − pytali spanikowani Amerykanie, gdy na konferencji Donalda Trumpa w sprawie koronawirusa zabrakło ich ukochanego epidemiologa.
Kiedyś palili jego kukłę na ulicach i nazywali go mordercą, a zaraz potem wychwalali jako „największego lekarza Ameryki”. Teraz doktor Anthony S. Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, daje nadzieje mieszkańcom Stanów Zjednoczonych w czasach epidemii koronawirusa.
Gdy na jednej z ostatnich konferencji prezydenta Stanów Zjednoczonych po raz drugi z rzędu zabrakło znajomej twarzy epidemiologa, na Twitterze już po kilku minutach zaniepokojeni internauci zaczęli pytać, co się z nim stało.
09.04.2020
Numer 8.2020