Doktor Didier Raoult twierdzi, że odkrył cudowne lekarstwo na koronawirusa. Został medialną gwiazdą, ale też narobił sobie wielu wrogów.
W pociągu metra, który zatrzymuje się na stacji koło szpitala Timone, panuje grobowa atmosfera. Tylko grupka rozchichotanych dziewcząt blokujących wejście do wagonu zdaje się niczym nie przejmować. Gdy skład się zatrzymuje, beztrosko rozbiegają się po peronie. Jedna z nich rozsiada się na poręczy ruchomych schodów i bez trzymanki wjeżdża do góry, najwyraźniej przekonana o swojej nieśmiertelności. Inni pasażerowie zachowują dystans. Starają się zajmować osobne miejsca i nie wchodzić nikomu w drogę.
23.04.2020
Numer 9.2020