Czy z tego kryzysu wyjdziemy kiedyś z odsłoniętą twarzą?
Znów jedna z tych nocy, jakie zdarzają się chyba tylko w Berlinie. Pół setki tańczących na skwerze po ciemku, spontanicznie umówionych przez smartfony. Niektórzy tylko przypadkiem przechodzili tu, gdzie trwa impreza, skoro wszystkie kluby są zamknięte. W pewnej chwili zjawia się policja. Latarki rzucają w tłum jaskrawe snopy światła. Kończy się na ostrzeżeniach. Grupa się rozprasza, a potem jest następny park, następna impreza i tak przez całą noc. Zabawa w kotka i myszkę w Neukölln. Lato w czasach koronawirusa.
27.08.2020
Numer 18.2020