Jason Everman dwukrotnie miał szansę zostać gwiazdą rocka, ale ostatecznie odnalazł się w roli komandosa w Iraku i Afganistanie.
Żart głosi, że mimo swego nazwiska Pete Best nie był dość dobry. Po dwóch latach występowania ze stawiającymi pierwsze kroki Beatlesami perkusista nie załapał się na sławę i bogactwo i w przededniu wielkiej kariery zespołu zastąpił go Ringo Starr. Jeśli Best miał pecha, to co powiedzieć o Jasonie Evermanie, któremu podobna historia przydarzyła się z Nirvaną i Soundgarden, zespołami, które sprzedały w sumie około 100 mln płyt?
Przyszedł na świat na odległej alaskańskiej wyspie, gdzie rodzice zamieszkali w chacie z bali, z oswojonym ocelotem.
01.08.2013
Numer 23/ 2013