Bryan Cranston, odtwórca głównej roli w serialu „Breaking Bad”, opowiada o życiu z wredną gębą i o tym, że jego kariera aktorska zaczęła się od… pocałunku.
Dużo się uśmiecha, ale gdy tego nie robi, jego twarz przybiera złowrogi wyraz. – W stanie neutralnym mam wredną gębę – przeprasza fotografa robiącego zdjęcia do wywiadu w jego studiu na Manhattanie. – Wzbudzam strach. Niektórzy ludzie mają uśmiech wypisany na twarzy. A ja wyglądam, jakbym zjadał dzieci – mówi.
Nieprzeciętny przeciętniak
58-letni Bryan Cranston jest zajętym człowiekiem. Pisze i publikuje wspomnienia, a do tego występuje właśnie w swojej pierwszej sztuce wystawianej na Broadwayu, dramacie politycznym „All the Way”, gdzie gra byłego amerykańskiego prezydenta Lyndona Johnsona.
25.04.2014
Numer 09/ 2014