Tylko tańczyć, tańczyć, tańczyć...
Co przeszkadza dobrej baletnicy
19 marca 2015
Numer 06.2015
„Moim zawodowym partnerem jest ból”. Światowej sławy primabalerina Polina Siemionowa opowiada, ile morderczej pracy wymaga dojście na sam szczyt w świecie baletu.
DDP/Forum
„Dawniej idealizowałam balet. Jak ktoś, kto właśnie się zakochał i nie chce w obiekcie tej miłości widzieć żadnej skazy. Ale na świecie nie ma ideałów”.
Właśnie zakończyła pani trzygodzinny trening. Która część ciała doskwiera pani teraz najbardziej?
Polina Siemionowa: Łydki. Baletki na puentach to ciągły ruch w górę i w dół. Odczuwa się to bardzo w łydkach i stopach. W przypadku mężczyzn najbardziej obciążone są plecy i uda.
Jak można temu zapobiegać?
Najważniejsze, żeby nie ignorować bólu. Ja prawie nigdy nie łykam tabletek przeciwbólowych, chcę czuć ból, by móc go kontrolować.
20.03.2015
Numer 06.2015