Przez wieki ekstazę kojarzono z religijnym uniesieniem. Dziś „świętej euforii” pospołu z mistykami doświadczają też… kibice piłkarscy.
Choć trudno w to uwierzyć, Stuttgart pogrążył się w ekstazie. Czyli w stanie, który w naszych czasach jawi się jako dziki i nieprzewidywalny, niezgodny z mieszczańskimi zasadami i wręcz podejrzany. Jakim cudem rozkosz zawitała do porządnej niemieckiej metropolii? W tutejszym muzeum sztuki otwarto wystawę poświęconą „euforystycznej transgresji”. Ulrike Groos, dyrektorka placówki, podkreśla w tekście towarzyszącym ekspozycji, że tęsknota za ekstatycznymi doznaniami jest elementarnym dążeniem i „fenomenem globalnego społeczeństwa”.
19.12.2018
Numer 26.2018