Wyjątkowi idioci, którzy nami rządzą, wciąż powtarzają, że jesteśmy wyjątkowym narodem – wydaje się, że to słowa nie tylko o Indiach...
Jak przetrwała pani ostatni rok?
Arundhati Roy: Jakoś mi się udało, nie mam problemu z życiem w samotności. Zresztą, jak pan widzi, mam szczęście – u mnie w domu niby jest się w środku, ale jednocześnie trochę na zewnątrz. Wielu ludzi w Delhi mieszka w znacznie gorszych warunkach. W czasie pandemii wiele czytałam i trochę napisałam.
Z kimkolwiek się rozmawia w Delhi, mówi o tym, jak bardzo straumatyzowani są ludzie. Wszyscy opowiadają straszne historie o zmarłych przyjaciołach i członkach rodziny.
31.12.2021
Numer 01.2022