Księżniczka zaraz zejdzie – mówi Olga, ukraińska gosposia, wręczając szklankę wody niegazowanej z karafki, na której przed chwilą leżała biała serwetka. Fotele w pokoju recepcyjnym są nieco oklapłe, ale to wspaniały Guercino pomalował sufit, kapiący od barokowego przepychu. Na ścianach wiszą portrety papieży Grzegorza XIII i XV, obaj z rodziny. Pachnie starymi perskimi dywanami. Principessa wyłania się z komnat na piętrze, z wolna kroczy na dół. Cała na biało: spódnica, bluzka, marynarka, pończochy, skóra, wszystko pomiędzy perłową bielą a porcelanową bielą, nawet buty.