Armata w kształcie penisa została schowana pod plastikową plandeką. Poza tym Rammstein działa, jakby wszystko było jak zwykle. Ale nie milkną echa opowieści kobiet o siniakach i potłuczonych szklankach.
Magdalena Muraszko-Kowalska/mat. pr.
Rammstein to sześciu facetów, którzy mają łącznie 338 lat i nie bardzo już wiedzą, kiedy są na szczycie, a kiedy na dnie.
Till Lindemann, frontman zespołu Rammstein, śpiewa na Stadionie Olimpijskim w Monachium „Ich will” (Ja chcę). Publiczność klaszcze w gorączkowym rytmie, reflektory przemykają po uniesionych dłoniach. Po dwóch godzinach wszystko płonie i dymi. On zatacza się na skraj sceny z czarnymi oczami i mokrymi włosami, wskazuje na widownię, stuka się w pierś, śpiewa to zdanie: „Ich will, dass ihr mir vertraut” (Chcę, żebyście mi zaufali). I chwilę potem wybucha krótkim, piskliwym śmiechem, jakby bawiła go ta absurdalna sytuacja.
16.06.2023
Numer 13.2023