Do francuskiego Calais ściągają rzesze imigrantów, którzy mają tylko jeden cel: przedostać się przez kanał La Manche do Wielkiej Brytanii. Tam czeka na nich raj.
Tej nocy Yonas nie będzie próbował się przedostać. Jakby szukając usprawiedliwienia, młody Erytrejczyk mruczy pod nosem, że „trochę boli go głowa”. Ogromny obrzęk na twarzy pozwala przypuszczać, że afrykański imigrant cierpi prawdziwe katusze. Poprzedniego wieczoru wślizgnął się, nie płacąc haraczu, na parking ciężarówek kontrolowany przez kurdyjską mafię. Jeden z przemytników ludzi przydybał go i dał mu bolesną nauczkę. Zrobił mu sznyty na twarzy. Natychmiast wdało się zakażenie.
21.11.2014
Numer 24/ 2014