Europa otwartych granic jest w niebezpieczeństwie, wszędzie wyrastają płoty.
Rozklekotane drzwi z ocynkowanego drutu oddzielają rozpacz od nadziei. Tkwią w płocie na granicy grecko-macedońskiej, w pobliżu wioski Idomeni na północy Grecji. Obecnie na ich otwarcie oczekuje 12 tys. ludzi. To wrota do Europy i Niemiec. Przed bramą stoi kobieta w wysokich butach i niebieskim mundurze. Foteini Gagaridu jest majorem greckiej straży granicznej i robi wrażenie śmiertelnie zmęczonej. Pilnuje wejścia. Wystarczy, żeby wyjęła cienki metalowy sztyft z nasadki, a drzwi i granica stanęłyby otworem.
01.04.2016
Numer 07.2016