Bułgarskich pograniczników ochoczo wspierają krótko ostrzyżeni „wolontariusze” w dresach.
Najpierw na piaszczystej drodze pojawia się chmura pyłu. Potem wyłania się ryczący quad. Aby zrobić większe wrażenie, Dinko Wałew przywiózł dwóch kompanów. Wszyscy są rośli, potężnie zbudowani i noszą tatuaże. W Bułgarii wszyscy znają Dinka. Od 10 marca ten właściciel złomowiska w mieście Jamboł nosi dumne miano „superbohatera”. Tak określili go autorzy reportażu wyemitowanego w publicznej telewizji. Dinko stał się dla nich symbolem oporu chrześcijańskiego Zachodu przeciw inwazji imigrantów.
08.07.2016
Numer 14.2016