Migracje

Krzyk rzeczy martwych

Tragedie uchodźców na Morzu Śródziemnym

Numer 01.2017
Porzucona tratwa ratunkowa, a w niej to, co zostało po pechowych pasażerach. Państwa UE mają obowiązek ustalić tożsamość ofiar, w praktyce jednak mało kto się tym przejmuje. Porzucona tratwa ratunkowa, a w niej to, co zostało po pechowych pasażerach. Państwa UE mają obowiązek ustalić tożsamość ofiar, w praktyce jednak mało kto się tym przejmuje. AP / East News
W kwietniu 2015 roku na Morzu Śródziemnym zatonął kuter rybacki, życie straciło 800 uchodźców. Specjalistka medycyny sądowej stara się zidentyfikować ofiary.
W kwietniu 2015 r. libijski kuter rybacki zderzył się z frachtowcem. Wrak kutra wyłowiono po ponad pół roku i przetransportowano do bazy NATO na Sycylii. W środku były jeszcze niezidentyfikowane ludzkie szczątki.AFP/East News W kwietniu 2015 r. libijski kuter rybacki zderzył się z frachtowcem. Wrak kutra wyłowiono po ponad pół roku i przetransportowano do bazy NATO na Sycylii. W środku były jeszcze niezidentyfikowane ludzkie szczątki.

Mężczyzna, który leży na metalowym stole przed Cristiną Cattaneo, ma 170 cm wzrostu i około 25 lat. Brakuje mu tylnego zęba trzonowego. Nosił białe tenisówki. Prawdopodobnie pochodził z Bangladeszu. Nazwijmy go M. Jego kość biodrowa jest brudna i czarna, tak jak teraz ręce Cattaneo, jej fartuch i buty gumowe. To rodzaj plam, które nawet po częstym myciu rąk jedynie blakną. Mazut wnika głęboko w skórę i kości.

Kim był M.?

Cristina Cattaneo, anatomopatolożka z uniwersytetu w Mediolanie, przebywa już od 12 godzin w magazynie bazy NATO na południowo-wschodnim wybrzeżu Sycylii, niedaleko wsi Melilli.

11.01.2017 Numer 01.2017
Reklama