Goundo Wandianga ma 21 lat. Jego życie to samotność i ciągłe upokorzenia. Wszyscy przyjaciele oraz brat bliźniak wyjechali z Senegalu w świat szukać szczęścia.
Goundo Wandianga jest ostatnim młodym mężczyzną w wiosce Saré Bakari w regionie Casamance na południu Senegalu. A przynajmniej tak się czuje. Dnie spędza, wylegując się pod mangowcami i grając na komórce. Czasem wykonuje jakieś dorywcze prace dla matki. Ciągle marzy o Europie. Inni żyją tak jak zawsze. Starsi mężczyźni siedzą na ławeczkach, łupią orzeszki i gawędzą o krowach, o swojej młodości i o tym, jak kiedyś próbowali jechać do Europy.
03.02.2017
Numer 03.2017