Migracje

Gość w dom

Serbska wieś otwarta na uchodźców

Numer 05.2018
W Bosilegradzie nie ma większych problemów z integracją przybyszów. W Bosilegradzie nie ma większych problemów z integracją przybyszów. AFP / East News
Jak Bosilegrad w Serbii stał się oazą dla imigrantów?

Już na pierwszy rzut oka widać, że Vladimir Zaharijev lubi się wyróżniać. Burmistrz serbskiego miasteczka Bosilegrad przyjmuje interesantów w rozciągniętym dresie i sportowych butach z jaskrawozielonymi sznurówkami. Nie mniejsze wrażenie robi nietypowa fryzura samorządowca (długie włosy zakręcone na lokówkę), która przestała być modna już w latach 80., gdy fanom przejadły się pudelmetalowe zespoły. Z głośników w jego gabinecie przez cały czas płynie ostry jazgot.

Joachim Barbier, który spotkał się z Vladimirem Zaharijevem, nie ma wątpliwości, że jest on „najbardziej luzackim burmistrzem w Serbii”.

02.03.2018 Numer 05.2018
Reklama