Siły Asada rozpoczęły bombardowanie ostatniego zbuntowanego regionu Syrii – prowincji Idlib przy granicy z Turcją. Trzy miliony cywilów znalazło się w pułapce.
Zamiast szykować się do suhur – tradycyjnego ostatniego posiłku przed świtem w okresie ramadanu – doktor Firas al-Dżundi uspokajał w objęciach przerażone dzieci i oglądał zniszczenia po tym, gdy na dom spadły bomby syryjskiej armii rządowej. Owej nocy w mieście Marrat an-Numan w prowincji Idlib, ostatnim bastionie opozycji, zginęło co najmniej jedenaście osób. Nasilenie ostrzału to skutek wznowionej ofensywy wojsk Baszira al-Asada.
Na szczęście bomby nie zraniły członków rodziny Dżundiego ani nie uszkodziły budynku.
07.06.2019
Numer 12.2019