Tuvalu, wyspiarski kraj na Oceanie Spokojnym, należy do państw najbardziej zagrożonych przez zmiany klimatu. Jego władze starają się uratować i odzyskać jak najwięcej lądu, ale postanowiły też stworzyć cyfrową kopię archipelagu – na wypadek, gdyby oryginał zniknął pod wodą.
Gdy Lily Teafa dorastała na Tuvalu, jej wujowie codziennie wypływali na połów. Zwykle przywozili pokaźną zdobycz, którą dzielili się z sąsiadami. Dziś na ogół wracają tylko ze słowami skargi: „sei poa” (kiepski połów). Dwudziestoośmiolatka pracująca w organizacji zajmującej się przeciwdziałaniem skutkom zmian klimatycznych (np. przywracaniem raf koralowych na atolach), mówi, że znaki pogarszającej się sytuacji widać w jej ojczyźnie na każdym kroku. – Ilekroć wybieramy się na piknik, zwłaszcza na północnym lub południowym krańcu naszej pięknej wyspy, zauważamy, że morze zabrało kolejny kawałek lądu – opowiada.
14.07.2023
Numer 15.2023