Bajeczna wyspa białych plaż, turkusowego oceanu i uśmiechniętych mieszkańców. Zabytkowe zabudowania Stone Town i pachnące farmy przyprawowe. Oraz burzliwa historia, którą wszyscy pamiętają tu tak, jakby wydarzyła się wczoraj.
Lot z kontynentalnej Tanzanii lokalnymi liniami należy do najkrótszych na świecie. Ledwie oderwaliśmy się od płyty lotniska Kilimandżaro, a już pilot prosił o zapięcie pasów, bo podchodzimy do lądowania na Zanzibarze. Cała operacja nie zajmuje więcej niż pół godziny. Po wyjściu z niewielkiego terminalu ogarnia nas tropikalny żar, jakże inny od chłodów panujących podczas safari na kontynencie. Na zewnątrz czeka uśmiechnięty Chichi, miejscowy kierowca i przewodnik, jeszcze jeden bezcenny namiar od nieocenionego Jensa, organizatora naszego safari.
13.08.2021
Numer 17.2021