Sto lat temu Rosja po raz pierwszy wprowadziła prohibicję. Ale ani wtedy, ani też nigdy potem nie udało się powstrzymać fali pijaństwa. Dopiero dziś na froncie walki z alkoholem pojawili się naprawdę zaangażowani bojownicy.
Kommersant/Getty Images
- Prawdziwy Rosjanin nie pije - twierdzi aktywista Aleksandr Siniakow. A śmieje się z czegoś innego.
Objęta para wychodzi ze stacji metra Izmajłowskaja w Moskwie, oboje trzymają w ręku drinki, chłopak ma w zębach papierosa. I naraz ze wszystkich stron otaczają ich ludzie. – To teren metra, prawo zabrania tu picia alkoholu! Tędy chodzą niepełnoletni! Macie wybór: albo natychmiast wylewacie to draństwo do kosza i przysięgacie, że to się więcej nie powtórzy, albo wylewamy wam zawartość na głowę – mężczyzna z siwiejącą bródką skanduje te słowa głośno i dobitnie.
18.07.2014
Numer 15/ 2014