Nieoficjalnie mówi się o nim „spowiednik Putina”. On sam te pogłoski dementuje, powtarza, że jest tylko skromnym mnichem. Niemniej gdy zabiera głos, wszyscy uważnie wsłuchują się w jego słowa. Gieorgij (zdrobniale Gosza) Szewkunow był zwyczajnym chłopakiem, jakich tysiące w peryferyjnej dzielnicy Moskwy Czertanowo. Matka chciała, żeby został lekarzem, ale Gosza zgłosił się do prestiżowej szkoły filmowej WGIK. Uzyskał dyplom scenarzysty. Po ukończeniu studiów w 1982 roku pojechał do monasteru pskowsko-pieczerskiego, jednego z najważniejszych klasztorów prawosławnych.