Podawał się za przybysza z kosmosu, wyznawców dręczył na różne sposoby, morzył głodem, a przede wszystkim czyścił im portfele.
Przywódca sekty Aśrama Szambali Konstantin Rudniew, znany jako Przybysz z Syriusza, prowadził burzliwe życie. Był kaznodzieją, obdarowywał adeptów swej sekty tantrycznym seksem i odbierał im pieniądze. W 2010 roku został aresztowany, postawiony przed sądem i skazany na 11 lat za zmuszanie do czynów nierządnych i posiadanie narkotyków. Po pięciu latach odsiadki w miejscach, które nie przypominały żadną miarą Syriusza, Rudniew zapragnął powrócić do swej pustelni. Tym bardziej że pozostający na wolności adepci tantrycznych praktyk nadal z utęsknieniem czekają na „zmartwychwstanie” swego przywódcy.
25.05.2018
Numer 11.2018