Jak same nazwy wskazują, twórca portalu VKontakte i komunikatora Telegram to człowiek wybitnie niekontaktowy i niekomunikatywny.
Paweł Durow unika rozgłosu, niechętnie rozmawia z prasą i nigdy nie pozostaje długo w tym samym miejscu. Przekonał się o tym francuski dziennikarz Guillaume Grallet, który próbował „złapać” go w różnych miejscach świata, od Helsinek po Dubaj. „Rosyjski Zuckerberg” zawsze jednak wyprzedzał go o kilka kroków i wkrótce znikał z radarów. Z drugiej strony wyobraźnia podpowiada nam właśnie taki obraz twórcy Telegramu. Komunikatora, który ma gwarantować użytkownikom całkowitą prywatność oraz pełne bezpieczeństwo danych – i dlatego jest blokowany w Rosji, Chinach czy w Iranie.
31.08.2018
Numer 18.2018