Kolonia karna to państwo w państwie rządzące się swoimi prawami. O tym, co dzieje się w rosyjskich więzieniach, opowiada anonimowo jeden ze strażników.
Nie chciałem służyć w armii, bo gdy dostałem wezwanie, jeszcze trwała druga wojna czeczeńska. Nie chciałem tam trafić. Zaproponowano mi zastępczą służbę w więziennictwie. Zgodziłem się, nie miałem zbyt dużego wyboru – mówi dla portalu Lenta.ru strażnik, który podczas dziesięcioletniej służby poznał rosyjski system penitencjarny od podszewki. – Dostałem robotę w kolonii karnej położonej najbliżej mojego miasta. W tamtym czasie służba więzienna borykała się z brakiem ludzi, każdy funkcjonariusz był na wagę złota.
09.11.2018
Numer 23.2018