Od 1999 roku Władimir Putin mocno trzyma ster rządów. Zmieniał się tylko jego stosunek do Zachodu.
Droga życiowa Władimira Putina naznaczona jest frustracją z powodu braku uznania. Jako oficer KGB w Dreźnie czuje się – po upadku berlińskiego muru – opuszczony przez władzę, której wiernie służył. Jako rosyjski prezydent wzywa na konferencji w Monachium państwa Unii Europejskiej do budowy zjednoczonej Europy aż po Władywostok – i sceptyczna reakcja Zachodu go rozczarowuje. A przecież nie brakowało wówczas oznak zbliżenia.
W Moskwie leżał śnieg, ale tamtego styczniowego dnia w 2001 roku Gerhard Schröder zdawał się nie czuć chłodu.
30.01.2020
Numer 3.2020