Najpierw ośmieszał reżim Putina, a teraz we Francji – gdzie uzyskał azyl – atakuje zakłamanie elit i wspiera protesty społeczne. Właśnie znów trafił do aresztu.
Skupione, smutne oczy i zaszyte nicią usta – artystyczna akcja „Szew” Piotra Pawlenskiego w 2012 roku przyciągnęła uwagę jako niespotykana wcześniej forma protestu przeciw cenzurze w Rosji. Potem były równie wstrząsające akty składania własnego ciała na ołtarzu sztuki i prawdy: ucięty płatek ucha, przybicie moszny do bruku na placu Czerwonym, podpalenie drzwi wejściowych do siedziby Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) na Łubiance w Moskwie.
Po ucieczce z Rosji i uzyskaniu azylu we Francji akcjonista wciąż wstrząsał opinią publiczną, co nie zawsze podobało się władzom.
12.03.2020
Numer 6.2020