Ministerstwo sprawiedliwości Rosji wpisuje na listę „zagranicznych agentów” nie tylko organizacje, lecz także osoby fizyczne. Wśród nich jest akcjonistka Daria Apachonczicz.
W jaki sposób dowiedziała się pani, że jest w rejestrze „zagranicznych agentów”? Jaka była pierwsza pani reakcja?
Daria Apachonczicz: Wielu moich znajomych i przyjaciół powiadomiło mnie o tym. Wcześniej nie miałam żadnych sygnałów, że coś takiego się szykuje, nikt mnie nie uprzedził, nie starał się skłonić do zmiany postępowania, abym nie znalazła się na liście. Nikt z władz nie zwracał mi uwagi, że robię coś nie tak, że powinnam się poprawić czy coś w tym guście.
14.01.2021
Numer 2.2021