Wiktor Jerofiejew nie może się nadziwić, że Rosja ciągle jeszcze istnieje. Jego zdaniem wojna w Ukrainie zakończy się uderzeniem jądrowym.
To wojna Putina?
Wiktor Jerofiejew: Nie mam wątpliwości. Z każdą radykalną decyzją w jego najbliższym otoczeniu rośnie zdziwienie. Rosja zapędziła samą siebie w kozi róg. Mobilizacja to sondowanie społeczeństwa. Wydaje się, że nasz car gangster się nie omylił w rachubach. Opiera się na swoim betonowym elektoracie i czuje, że ma prawo wysłać go na śmierć. To zaczyna przypominać apokalipsę.
Zdziwiło pana, że Rosjanie nie tylko popierają wojnę, siedząc na kanapie, lecz są także gotowi walczyć?
04.11.2022
Numer 23.2022