Było ich trzech: spadochroniarz, oficer łączności i wojskowy inżynier. Dziś są dezerterami, po których wyciąga łapy reżim Putina.
AP/East News
Idźcie lasem. Dezerterom z rosyjskiej armii odmawia się w Kazachstanie statusu uchodźców.
Nikita miał odwagę powiedzieć „nie”. Zdezerterował i uciekł do Kazachstanu, ale 25-letni rosły porucznik nie uważa się za wzór cnót. Mówi wprost, że brał udział w „zbrodniczej inwazji na obcy kraj”.
Siedząc w pustej chińskiej restauracji, rozmówca tygodnika „L’Obs” bacznie rozgląda się na boki. Owszem, po ośmiu miesiącach pobytu w Astanie zeszło z niego napięcie. Zaczął nawet używać komórki, choć bezpieczniej rozmawiać przez internet. Zatrudnił się jako kurier i co dzień jeździ po mieście.
14.07.2023
Numer 15.2023