Bez pracy, bez nadziei, pod okiem kamer – tak wygląda życie w Camden, jednym z upadłych miast Ameryki.
Andrew Lichtenstein/Corbis
Giełda narkotykowa w parku Northgate. Legalny biznes uciekł stad już dawno.
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to fakt, że prawie każdy tu kiedyś zdrowo oberwał. Ludzie ochoczo ściągają czapki, podciągają nogawki i odchylają rękawy, by pokazać rany i blizny. – Sześć razy zostałem postrzelony – mówi Raymond, doświadczony gangster. – Ostatnim razem, trzy lata temu, dostałem dwukrotnie w kość udową. – Najpierw dali mi po głowie – opowiada Dwayne Charbonneau, narkoman obrabowany poprzedniej nocy. Z rany pod czapką wciąż coś się sączy.
17.01.2014
Numer 02/ 2014