Donald Trump próbował agresywnie zastraszyć Hillary Clinton. Chyba mu nie wyszło.
Podczas drugiej debaty prezydenckiej Donald Trump był w świetnej formie. Robił wszystko, żeby odwrócić uwagę od swoich seksistowskich przechwałek, atakując jednocześnie Hillary Clinton za aferę z wyciekiem e-maili i grożąc jej więzieniem. Ze wszystkich kłamstw, które wygłosił, najbardziej bezcenne brzmiało: „Jestem dżentelmenem, Hillary”. Cały świat miał okazję się przekonać, jak jest naprawdę. Gdy Clinton odpowiadała na pytanie o opiekę zdrowotną, facet, który chwalił się przemocą seksualną wobec kobiet, stawał tuż za jej plecami, próbując ją onieśmielić.
14.10.2016
Numer 21.2016