Pod koniec kampanii trzeba było wyobrazić sobie niewyobrażalne: co by było, gdyby to on wygrał?
W październiku br. FBI zatrzymało trzech zwolenników Donalda Trumpa z Kansas, którzy planowali podłożyć ładunki wybuchowe pod domami muzułmanów i odpalić je dzień po wyborach. Nawet oni nie wierzyli, że ich kandydat może zostać prezydentem. – Ten kraj zawróci ze złej drogi, tylko jeśli dojdzie do krwawej jatki – uważali. Gdy jednak przewaga Hillary Clinton wciąż topniała w oczach, a dzień wyborów zaczął się zbliżać wielkimi krokami, stało się jasne, że to, czego nawet fanatyczni zwolennicy Trumpa nie potrafili sobie wyobrazić, może naprawdę się wydarzyć.
09.11.2016
Numer 23.2016