Tracący popularność Donald Trump wysyła na ulice miast zamaskowanych agentów federalnych.
Była sobotnia noc, kiedy Duston Obermeyer, 42-letni były żołnierz piechoty morskiej, po raz pierwszy wziął udział w protestach „Black Lives Matter”. Przyjechał do Portlandu z oddalonej o 40 minut drogi Molalli, bo słyszał, że przedstawiciele władz federalnych krążą po mieście w bojowym rynsztunku z bronią automatyczną w nieoznakowanych samochodach. Chciał zobaczyć, co się dzieje. Robiło się późno i protesty zdawały się przygasać. Nagle Obermeyer zobaczył, że z budynku sądu federalnego wyłania się falanga federalnych funkcjonariuszy.
30.07.2020
Numer 16.2020