USA

Bardzo Dziki Zachód

Cerro Gordo – miasto widmo

Numer 16.2020
Cerro Gordo na skraju Doliny Śmierci w Kalifornii. Faktycznie, życia tu nie ma. Po górnikach pozostały resztki domów i szczątki maszyn. Cerro Gordo na skraju Doliny Śmierci w Kalifornii. Faktycznie, życia tu nie ma. Po górnikach pozostały resztki domów i szczątki maszyn. Dwutygodnik Forum
Marzysz o zacisznym domku na czas kwarantanny? Kup od razu całe miasteczko, co ci ktoś będzie ceny dyktował!
Były tu dwa burdele, pięć hoteli, siedem saloonów. I oczywiście kościół. Komu to przeszkadzało?EAST NEWS Były tu dwa burdele, pięć hoteli, siedem saloonów. I oczywiście kościół. Komu to przeszkadzało?

Dwa lata temu młody amerykański marketer i przedsiębiorca Brent Underwood kupił miasto widmo Cerro Gordo w Kalifornii. Kiedyś znajdowała się tu kopalnia srebra, zjeżdżali sławni na całym Dzikim Zachodzie bandyci, codziennie rozlegały się strzały. Teraz po uliczkach hula wiatr, do najbliższego sklepu jest kilka godzin jazdy samochodem. Underwood przyjechał do swojego miasta na początku marca br., utknął na dwa miesiące z powodu kwarantanny.

Zagłębił się w tajemniczej atmosferze tego miejsca i postanowił pozostać tu na zawsze – pisze Oleg Paramonow na portalu Lenta.

30.07.2020 Numer 16.2020
Reklama