Żeby nie płacić podatków, założyli anarchokapitalistyczną komunę. Aż przyszedł ktoś, kto zrobił porządek. I nie był to gajowy...
Tracey Colburn wróciła wieczorem do domu, zmęczona po całym dniu pracy. Panował upał, otworzyła więc wszystkie okna. Przed snem postanowiła jeszcze nakarmić psa. Zaczęła podgrzewać ragout. Pies poprosił, aby go wypuścić. Gdy otworzyła drzwi, zobaczyła, że na jej niewielkim ganeczku urzędują trzy czarne niedźwiedzie – dwa młode osobniki i trzeci starszy, bardziej masywny. Pies rzucił się na największego, zanim kobieta zdążyła cokolwiek zrobić. Zwierzęta zwarły się w walce. Baribal próbował uderzyć psa łapą, ten jednak sprytnie uciekał i atakował go od tyłu, kąsając zad.
25.02.2021
Numer 5.2021