Syreny, śmigłowce, odgłosy wystrzałów, krzyki i uczniowie leżący na ziemi w kałużach krwi. To nie rzeźnia, tylko liceum numer pięć.
Zwyczajna sobota w Greenport na Long Island. Mieszkańcy wyprowadzają psy na spacer wzdłuż plaż nad Atlantykiem, a turyści obsiedli kafejki w centrum. Wszyscy korzystają ze słonecznej pogody. Raptem spokój leniwego popołudnia zakłóca wycie syren i warkot helikoptera. Słychać wystrzały i krzyki. Coś niedobrego dzieje się w pobliskim liceum.
Spokojnie, to tylko ćwiczenia. Płonący samochód na trawniku jest rekwizytem. A młodzi ludzie leżący w kałużach krwi to statyści. Pastor pocieszający zapłakaną dziewczynę, której przyjaciółka padła jak zabita, też dobrze odgrywa swoją rolę.
06.10.2022
Numer 21.2022