Mark Zuckerberg przeżywa najgorszy kryzys w swojej karierze. Walczy z upadkiem własnej superkorporacji.
Dyszy. Poci się. Uderza. W klipie zamieszczonym na Instagramie 38-latek tańczy na macie na ringu. Ma nakolanniki, lśni od potu. Uchyla się przed ciosami, a następnie sam podnosi pięści. Jego przeciwnikiem jest zawodowy sportowiec. Ma ksywkę: „Shadow” (Cień). Zuck – jak siebie nazywa – sam podzielił się tą sceną. Każdy z jego dziesięciu milionów obserwujących powinien o tym wiedzieć. Założyciel Facebooka odkrył w zeszłym roku ducha walki. Podcasterowi Joe Roganowi powiedział, że dwugodzinny poranny trening sztuk walki oczyszcza mu głowę.
04.11.2022
Numer 23.2022